Dlatego, że wokół nich kręciła się jakaś część środowiska okołoanarchistycznego. Nie dlatego, że skłot więc jak skłot to na pewno anarchistyczny. I na tej samej zasadzie określiłbym jakąś libkową kawiarnię wokół której takie środowisko będzie się kręcić. Będzie częścią ruchu anarchistycznego, może niekoniecznie czynną w sensie anarchistycznym, może bez określania siebie przymiotnikiem anarchistyczna ale dalej będzie miejscem które istnieje w ruchu.
StrayCat
Niby tak, jednak jeśli jakaś dusza zaczęła sobie rok temu działać w np. Krakowie w inicjatywach okołoanarchistycznych i teraz słyszy "czy da się upaść niżej niż polski rucha anarchistyczny" to średnio to odpowiednie.
Jest częścią ruchu anarchistycznego, nie całym ruchem.
A ja żałuję, że Leszek Miller nie odpowie za zbrojną agresję na Irak w 2003. I za tajne więzienia CIA gdzie torturowano ludzi. I tego, że po tym wszystkim taki śmieć ma publiczny posłuch tylko dlatego, że jest "wygadany".
Ale lepiej w kwestii dostępności aborcji?
No, to jak to było, "trzeba iść na wybory i głosować to będzie lepiej"? :D
To czym jest ta opozycja? Bo jeśli nie mówimy wyłącznie o PO a np o KO to Jana Szostak właśnie z tej KO wyleciała za poglądy. A może szerzej, nie tylko KO (30%) ale i 3D (6%) i Lewica (8%)? To wtedy które z tych ugrupowań ma przeciwne poglądy poza marginalną Lewicą i jaką siłę przebicia mają te przeciwne poglądy?
Powiedziała też, że jest za całkowitym demontażem bariery na granicy PL-BY za co od razu została upomniana przez kolegę z KO. To też mogło wpłynąć na skreślenie jej z listy ;)
Czy może mi jakaś mądra głowa wytłumaczyć w takim razie czym się różni obecny rząd od tzw opozycji? Bo na pewno nie poglądami na:
- aborcję
- granicę
- prawa społeczności queer
- sytuację Kościoła w Polsce
- rozwiązanie socjalne Że co, że opozycja jeszcze bardziej zdepta prawa pracownicze i lokatorskie czy coś jeszcze?
Nie rozumiem odniesienia. Jeśli do takiej sytuacji dojdzie to tak, będzie musiała się zmierzyć. Nie zmienia to faktu, że jeśli taka sytuacja zajdzie w Krakowie to czemu świeże osoby z miejscowości odległych mają obrywać hasłem "polski ruch anarchistyczny jest zjebany"?